Lubię, kiedy na sesji pojawiają się „starzy” znajomi 🙂 Ilona to moja koleżanka z dawnej pracy, natomiast tym razem miałyśmy okazję spędzić czas w zupełnie innych rolach. Ona – świeżo upieczona mama, ja – fotograf, który za chwilę uwieczni te wszystkie cenne grymasy jej maleństwa 😉 Kubuś jest moim „rekordem” – przyjechał na sesję śpiąc, przespał też cały pobyt studio, grzecznie zapozował, a następnie zjadł mleczko na „śpiocha” i wrócił do domu – śpiąc oczywiście 😉 Sesja idealna 😀
Zapraszam do obejrzenia kilku ujęć z ich wspólnej sesji w moim studio we Wrocławiu.
Moją fotografią staram się wydobywać z człowieka prawdziwe, szczere emocje. Jeśli macie odwagę je pokazać i kochacie zachowywać wspomnienia tak samo jak ja, napiszcie do mnie!
Do zobaczenia!
Zobacz mój profil na "Wesele z klasą":