Kolejny mały śpioch zawitał do mojego studio we Wrocławiu 🙂 Dziś przedstawiam Wam kilkudniowego Oliwiera, który na sesję zjawił się w obstawie swojej mamy oraz po uszy zakochanej w nim cioci 🙂 Zdjęcia były prezentem-niespodzianką od siostry dla siostry – z serducha, po prostu 🙂 Poniżej przedstawiam Wam kilka efektów naszego spotkania.
Moją fotografią staram się wydobywać z człowieka prawdziwe, szczere emocje. Jeśli macie odwagę je pokazać i kochacie zachowywać wspomnienia tak samo jak ja, napiszcie do mnie!
Do zobaczenia!
Zobacz mój profil na "Wesele z klasą":