Pogoda tego dnia od rana płatała nam figla. Przyznam, że do ostatniej chwili zdradliwie mżyło, a pogoda nie nastrajała do harców i swawoli 🙂 No i przyszli, i zdarzył się cud. Słońce wyjrzało zza chmur dokładnie na tę jedną jedyną godzinę. Szczęściarze – i do cudownych dzieci, i do słonecznej pogody 🙂 Pozdrawiam walecznego Krzysia i uroczą Kinię, z rodzicami of kors 🙂
Moją fotografią staram się wydobywać z człowieka prawdziwe, szczere emocje. Jeśli macie odwagę je pokazać i kochacie zachowywać wspomnienia tak samo jak ja, napiszcie do mnie!
Do zobaczenia!
Zobacz mój profil na "Wesele z klasą":